And It's So Fucking Obscene.
Dodano: 8 SIERPNIA 2011
Dni uciekają z nadmierną szybkością, a we mnie zachodzi zaskakująca liczba pozytywnych zmian. Czas, spędzony z rodziną i najbliższymi mi osobami, zaliczam do udanego rozdziału w moim życiu. Jest jeszcze tyle do zrobienia, więc niestety trzeba będzie z czegoś zrezygnować. Zdrowie bliskiej mi osoby zawisło pod wielkim znakiem zapytania, ale jest już wszystko w normie. Trzeba było znaczną liczbę wyjazdów przez to odłożyć, a kiedy przyszedł czas na Berlin to wielkie congratulation na cześć i chwałę zgubienia prawa jazdy. Pogoda też nie jest najlepsza, jestem ogromnie zaniepokojona brakiem słońca, więc jakiś wylot w przyszłym tygodniu jak najbardziej będzie na miejscu. Sedno w tym, że pewne daty się pokryją i znowu trzeba będzie za coś podziękować. Nowe cele, nowe wyzwania zostały odłożone na bok, a kiedyś i tak trzeba będzie to zrobić. I tak zamiast wybierania telewizora, czeka mnie jeszcze masa odwiedzin w szpitalu. Tymczasem czeka mnie kolejna seria zdjęć, więc trzeba zabrać się za siebie i na 16 dobrnąć do studia. Ostatnimi czasy nie wiem, gdzie najpierw udać się na zdjęcia. Czekają za mną jeszcze Wrocłam, Wolsztyn, Kalisz, Poznań, jak i wiele wiele jeszcze celów w Lesznie. Tak więc trzymać kciuki, aby chociaż 1/3 podołać.
