wzlot euforia uniesienie
czas w którym wierzę w spełnioną
troskę radość miłość bezpieczeństwo
uzależnienie od drugiego człowieka
jak narkoman muszę brać coraz więcej
im mniej dostaję tym ciaśniej zaciskam na siłę więź
usiłuję utrzymać coś co było tak obiecujące
czepiam się jak niewolnica
jak narkomanka na głodzie żebrzę potrzebując
uwagi ciepła zainteresowania troski obecności
im gorzej się dzieje
tym trudniej odejść.
jednak można kochać za bardzo?
nie mów nic
bo jeszcze uwierzę.
po prostu bądź.