:(
Wszystko zaczęło się 1 września 2008 roku. Gdy po raz pierwszy zobaczyłam tę szkołę, pomyślałam ruina. Jednak dziś wiem, że się myliłam i to bardzo. Wiem również, że to wszystko, co mnie tam spotkało, niezależnie czy były to dobre, czy też złe chwile - było mi przeznaczone.
Tamtego września nigdy nie zapomnę. Nasza klasa liczyła 31 osob, które zostały przypisane do I a. Dostaliśmy małą salę (s.3) na parterze. Powiem szczerze, że bałam się tych nowych znajomości, bałam się, że będę wyrzutkiem klasy. Jednak moje obawy nie potwierdziły się.
Przez te dwa lata znajomości się rozwijały, a wraz z nimi ciągle poprawiałam swoje wyniki w nauce. Pojawiały się też konflikty, nie zaprzeczę, nawet poważne, ale to była moja i wyłącznie moja wina, za co Was teraz przepraszam.
Wśród osób, z którymi przebywałam, wraz z biegiem czasu narodziły się bliższe znajomości, a nawet przyjaźnie.
Uważam, że to były najlepsze dwa lata, które spotkały mnie w życiu, w tym gimnazjum.
Przez Was przestałam lubić wakacje! Nie chciałam się z wami rozstawać, nie chciałam odchodzić, nie chciałam się żegnać. Ale przecież to już było wiadome od samego początku, więc dlaczego się do Was przywiązałam? Nie wiem.