Taki staroć:P
Jest mi tak pięknie smutno.. Jak kiedyś..
Ale beznadzieja.. Co z tego, że 10 był cudowny, skoro 11 wszystko spieprzyłam..? Ale przecież to nie do końca moja wina.. Cholera.. Potrzebuję pomocy.. I więcej miłości.. Dużo więcej.. I nie potrafie sobie poradzić z natłokiem uczuć.. I płaczę. I tęsknie. I chcę rozmawiać.. I nic mi nie wychodzi, a moje opowiadanie stoi w miejscu.. Mam ochotę coś zrobić.. Iść na zakupy, zdjęcia, do kina, a tymczasem siedzę w domu i męczę się z chemią i angielskim.. Jest mi smutno i nienawidzę kłótni i nieprzespanych nocy.. No, ale przecież jak jest fatalnie, to powinno być lepiej, prawda? Będzie lepiej.. I czemu znowu się oszukuję? Bo tak łatwiej.. Łatwiej coś sobie wmówić.. Ale tym razem naprawdę przestanę.. Przestanę!!! Mówię wam wszystkim, a photoblog moim światkiem! Przestanę, nawrócę się, nie będę niszczyć siebie i innych..