Dlaczego nie masz odwagi przyjść do mnie dniem jasnym?
Dlaczego odwiedzasz mnie od tygodnia nocą coraz chłodniejszą, a zapach Twojej machinacji jest wyraźniejszy?
Czekam od dwóch miesięcy na spotkanie szkiełek naszych
i błądzę w labiryncie Minosa,
błądzę w labiryncie Minotaura,
potwór chwili,
potwór oddechu,
potwór miedzi oddawanej na złom za okruch z pańskiego stołu.