W Niemczech nie było żadnego opierdolinku cały czas był ruch ,zadania fizyczne
codzienny roweryk po 8km , chodzenie w góry albo nie wiem jak to nazwać co 3 dzień
i różnego rodzaju zabawy .Niby pojechałam tam wypocząć ale ja w jednym miejscu niestety nie usiedzę.
Hm.. wczoraj bieganie przy deszczu nie miało sensu dziś tak samo .
dajcie mi już wtorek no!!
Ciekawe jak jutro będzie to wszystko wyglądać czy pogoda pozwoli na objechanie zawodów ;D
A tym czasem ide prowadzić ciąg dalszy mojego wspaniałego relaxu
Plus czekam na wygraną Bayern'u <3