photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dziewczyna z Teksasu .
Dodane 25 MARCA 2012
34
Dodano: 25 MARCA 2012

Dziewczyna z Teksasu .

Rozdział 8 . Impreza urodzinowa babci.

Rozejrzałam się po kuchni i wziełam talerz z ciastem po czym zaniosłam na stół który stał w ogrodzie. Podeszłam do babci i ją mocno uścisnęłam po czym złożyłam jej urodzinowe życzenia. Tomke włączył muzykę pasjącą do atmosfery. Za chwile zawołała mnie mama abym jej pomogła przynieść tort. Włożyłyśmy świeczki sybmolicznie i zaniosłyśmy do ogrodu. Wszyscy goście staneli i zaczeli śpierwać stolat. Jubilatka popłakała się ze szczęścia. Przynjamniej tak sądzię bo ze smutku chyba raczej nie. Na jej twarzy widniał uśmiech w końcu jak na każdgo, uczestnika w tej uroczystości. Mama umieściła tort na stole po czym babcia zaczęła go kroić. Był ogromny i bardzo ciężki. Każdy dostał po kawałku. Usiadłam na krześle i zaczęłam go jeść. Koło mnie pojawiła się kuzynka z kuzynem oraz Tomek. Znali się bo od czasu do czasu zaglądali tutaj jeszcze jak mieszkałam. Gadaliśmy o normalnych sprawach. Dobrze się bawiłam i cieszyłam że mogę być tutaj w śród rodziny...i Tomka. Cała impreza była wspaniała aż zrobiło się ciemno, ale i tak wszyscy się dalej dobrze bawili. W pewnym momencie znalazłam się z Tomkiem sam na sam. Więc rozmawialiśmy o różnych rzeczach. W ręku trzymałam kieliszek z szampanem. Moi rodzice nie mieli nic przeciwko abym piła przy nich i za ich zgodą więc korzystałam jak mogłam. Przechyliłam kieliszek i upiłam dość dużego łyka szampanu. Koło mnie usiadł Tomek tak samo z kieliszkiem szamana.

- I jak się bawisz ? - spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się do niego promiennie.

- Jak na razie dobrze ale wiesz może być zajebiscie. - zaśmiał się po czym upił szampana. - Szampan smakuje ? 

- Smakuje - uśmiechnęłam się ponownie - wiesz nawet jak by nie smakował to bym się napiła. Potrzebuje w końcu odpocząć od tego wszystkiego a szczególnie od Kalifornii. - nagle jakoś mój humor się zepsół. Jednka Tomek zaczął mnie pocieszać i od razu wrócił mi do normy. Jak zawsze potrafił mnie rozbawić. Można powiedzieć że w szkole robił za błazna, ale podobało mi się to w nim że ma przeważnie dobry humor i zawsze umie mnie pocieszyć, nawet w najgorszej sytułacji. Po chwili zrobiło mi się jakoś zimno i dresz przeszedł mi przez kark.

- Zimno Ci ? - Spojrzał na mnie zatroskaną miną. Jednka odpowiedziałam: - Nie tylko tak jakoś zimno mnie przeleciało - i od razu zaczeliśmy się śmiać. On jednka w to nie uwierzył  i przybliżył się do mnie po czym przytulił mnie do siebie. - Cieplej co ? 

- No cieplej ale i tak mi zimno nie było ale jak już....to wiesz możesz tak zostać bo jeszcze faktycznie mi się zimno zrobi - zaśmiałam się i wtuliłam się w niego. Spojrzałam w jego oczy i coś mnie w nich użekło. Uśmiechnął się do mnie tym swoim ośmielającym uśmiechem i przybliżył się jeszcze bardziej do mnie. Nawet nie wiem kiedy to się stało a nasze usta się spotkały. Zaczeliśmy się całować. Całkiem straciłam głowę i poddałam się emocją. Z jednej strony chciałam się od niego oderwać ale z drugiej po prostu nie byłam w stanie. Nagle uświadomiłam sobie że dalej coś do niego czuję. Oszukiwałam siebie i wszystkich do okoła że go nie kocham. Może po prostu tak było łatwiej zapomnieć....Chociaż wątpię bo nie mogłam o nim zapomnieć. Zawsze gdzieś błąkał się po mojej głowie, myślach, marzeniach. Nagle oderwałam się od niego i wyszeptałam: Chyba nie powinniśmy.

- Nie powinniśmy ? Czego ? - spojrzał na mnie nie zrozumiałym wzrokiem . - Przecież nic nielegalniego nie robimy. Chyba że nie chcesz ze względu na... - i w tym momencie się zaciął po czym dodał ze smutnym tonem - na Jeremiego.

- Na Jeremiego ? - spojrzałam, nie wierząc że może być o niego zazdrosny jeżeli mnie z nim nic nie łączy. Musiałam znowu mówić to samo co wszystkim  - Mnie nic z nim nie łączy. Ile razy mam wam powtarzać ? Wiesz to się już nudne robi jak chcecie mi wmówić coś czego tak na prawdę nie ma i raczej nie będzie.

- Raczej ? Czyli jednka. 

- O co ci chodzi ? Wiesz co ja już muszę iść rano wstać muszę. - powiedziałam zdenerwowanym tonem po czym wstałam i już miałam odejść kiedy ona złapał mnie za rękę i przyciągnął mnie do siebie.

- Przepraszam. Wiem ze cie nic z nim nie łączy ale po prostu denerwuje mnie to że cie już tu nie ma a tam masz Jeremiego a nie mnie - odpowiedział. Popatrzyłam na niego i od razu zrobiło mi się go żal bo wiedziałam co czuje. Przytuliłam go po czym pocałowała. - Wiem że nie powinnam tego mówić ale kocham Cie i .... - w tej chwili mi przerwał i odwzajemnił pocałunek, następnie szepnął cicho do ucha : - Ja ciebie też kocham więc może spróbujemy jeszcze raz ? - Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się do niego. Na moją odpowiedzić nie musiał długo czekać bo po chwili odpowiedziałam że tak. 

                                                               ***

Obudziałm sie rano ze złym humorem ponieważ dzisiaj wracałam do Kalifornii i znowu musiałam opuścić przyjaciół i Tomka. Strasznie nie chciałam ich zostawiać a szczególnie Tomka. W końcu zaczęliśmy być ze sobą po raz drugi. Nie chodzi o to że chciałam mieć na niego oko ale dlatego że cholernie bd tęsknić. Bardziej niż do tej porny. Przyszedł Tomek, Kristin, Emma, Chris, Meg i Paul. Nie spodziewałam się ich wszystkich przed moim wyjazdem, więc musiałam się pożegnać ze wszystkimi co chciałam za wszelką cenę ominąć. Rostania najbardziej bolą. Ci ludzie są dla ciebie ważni i nie chcesz ich tutaj zostawiać, nie chcesz wyjeżdżać bo nie wiesz kiedy ich znowu zobaczysz, ale ja nie miałam innego wyboru. Pożegnałam się ze wszystkimi po koleji. Trwało to już pół godziny dlatego rodzice mnie pośpieszali. Został mi tylko Tomek z którym było mi najciężej się pożegnać. Z nim zajęło mi najdłużej chyba z jakieś 15 minut. Trwało by to zapewne dłużej ale tato się już trochę zdenerwował i kazał mi się pakować do samochodu. Rozumiałam go bo w końcu chciał dojechać jak najszybciej w końcu taka podróż jest strasznie wyczerpująca a szczególnie dla kierowcy. Wsiadłam do samochodu i machałam wszystkim gdy odjeżdżałam. Łzy same ciekły mi po policzkach ale starałam się to ukryć dlatego jak najszybciej je wycierałam aby nikt nie załóważył. Włączyłam laptopa po czym weszłam na talk. Miałam dwie wiadomości więc na nie najechałam myszką. Otworzyłam pierwszą. 

Cześć.

Aha szkoda ale możesz być pewna że się nie obraże. W końcu na ciebie się nie da XD Napisz jak wrócisz i będziesz miała siłę się spotkać, a jak nie to dozobaczenia w szkole .

                                                Jeremi. 

I poraz kolejny to samo głupie uczucie w którym nie wiadomo co czujesz i co odpisać. Więc postanowiłam nic z tą wiadomością nie robić i zajżałam na następną.

Siema Myszko.

Wiem że widzieliśmy się jakieś pięć minut temu ale zdążyłem już wejść na ten portal w telefonie i napisać Ci tą wiadomość żeby upewnić się że to co jest między nami to prawda. Bo jak wyjechałaś to mogłaś dojść do winosku że jednka błąd popełniłaś. Więc jak tak jest to napisz, to jednyna szansa na wycofanie się XD A swoją drogą to już tęsknie za tobą i mam nadzieje że spotkamy się szybko. I masz mi tam nikogo w Kalifornii nie podrywać a szczególnie Jeremiego .  Kocham Cie !