Nie wiem, co się ze mną dzieje... 3:33, nie mogę spać, nawet na chwilę, nawet na moment. Płaczę...
Dzień był udany, wręcz rewelacyjny, tylko potem coś pękło...
Wiecie, jakie to uczucie, gdy czeka się na coś tak bardzo i kiedy wydaje się, że to już za chwilę, że jest już blisko, cała nadzieja znika, znowu nic z tego? Okropne... Zwłaszcza kiedy nam cholernie zależy... Mi zależy...
Po czwartej... troche mi lepiej, dzięki temu... http://www.youtube.com/watch?v=KgEDDqzk4Sc&feature=related