dniami pochłaniam świat wirtualny
tak odpycham się od myśli o tobie nachalnych
popijam colą zero niby że zero kalori
chociaż i tak wiem że to sięga powoli fobi
ślęczę przed komputer 24 na dobę
to tak wrazie czego gdybym pomyślała o tobie
wtedy odtwarzam zdjęcia te miłe chwile
które kiedyś nam słuzyły teraz nasączone dymem
rano patrzę w lustro chce pięścią szkło rozbijać
choć po kilku sekundach odchodzę i to mija
chcę chować się po kątach, może tam cię znajdę
a jestes w kazdej czesci mojej glowy zawsze