witam :D
a więc rozpoczynam nowego fbl tyle że, z moimi tekstami i nie tylko :)
piszcie co ewentualnie się nie podoba, co poprawić :P
Apel na którym był Kuba trwał o wiele dłużej niż poprzedni. Z nudów, razem z Rafałem zaczęli wydawać dziwne dźwięki. Po chwili w głośnikach rozstawionych w kątach Sali usłyszał komunikat: Kuba, na świetlice. Cały czerwony z zawstydzenia, wstał i wyszedł z Sali. Usiadł na ławce i schował twarz w dłoniach.
- Widziałem ją. - mówiąc do siebie, czuł jak po jego ciele przeszedł miły dreszcz.
Pragnął jej, ale chciał zachować miano zimnego chama bez uczuć. Wstał i uderzył z całej siły pięścią o ścianę. W jego uszach odbijał się dźwięk jej głosu, mówiącego: kocham cię.
- Chłopaki tam siedzą, może zwijajmy się?
- K. ? Daj spokój, połóż się i odpręż. - odpowiedziała Nikola.
Ala położyła się na trawie, próbując odgarnąć powracające wspomnienia.
Mateusz, Kuba, Adam i Filip weszli do monopolowego żeby kupić towar. Znajoma ekspedientka sprzedała im to co chceli. Poszli do miejsca ostatniego melanżu i rozstawili się. Wypili 6 kolejek i gadali. Mateusz usłyszał jakieś śmiechy zza drzewa. Wstał nie mówiąc chłopakom o co chodzi.
- Lać mi się chce, zaraz wrócę.
- Może się przyłączycie?- spojrzał na Ale i widząc jej zaszklone oczy powiedział Albo nie, mają dziś dziwni humor frajerzy.
Pocałował Alę w policzek, wstał i wrócił do swojego towarzystwa.
Alicja unikała ciekawskich spojrzeń Niki.
- Kręcicie? Mateusz to nie jest zły chłopa& - nie dokończyła bo przerwała jej.
- Nie teraz, za wcześnie na takie coś. - powiedziawszy, wzięła swojego jaśka i schowała głowę pod nim. - KURWA KUBA SIĘ ZBLIŻA!
Zza drzewa wychylil się brunet, z zielonymi oczami. Jego oczy wpatrywały się w Alę.
- Ej pomyliłaś się, burdel jest gdzie indziej. - powiedział z grymasem na ustach.
- Kurwa, opanuj się frajerze. - wtrącił się Mateusz i pociągnął Kubę za kaptur. - Mało jej jeszcze narobiłeś? Idź usiądź i się napij.
Ala wstała i pobiegła przed siebie. Po chwili potknęła się o dziurę, upadła. Miała oczy napuchnięte od płaczu, czuła, że nie miała już nic.
moblo. :)