Mam dziwne odczucie, obojętności na odrzucenie :/
Wspaniałe uczucie..
Wyciszam się..
Staram się o niczym nie myśleć.
Zamykam oczy..
Spokojnie oddycham..
Spróbujcie, będziecie spokojniejszymi osobami..
Mi to bardzo pomaga..
Szczególnie w chwilach rozstoju nerwowego, kiedy nie wiem co się dzieję, ale trzęsę się, histerycznie płaczę lub mówię:(
No albo pomyśle sobię, że umieram :(
Popytajcie :))
Budzi sie we mnie tyle emocji nie znanych wcześniej, które trzeba oswoić w różnych konfiguracjach i które zderzają się ze sobą jak nieobliczalne cząstki atomu. Tysiące nieprzewidzanych eksplozji o różnej sile..