Skończyło się rumakowanie.
Od razu po dziarce rozłożyło mnie choróbsko, dziś w nocy nie spałam już nie tylko bo bolą mnie kości i skóra, ale też łeb i gardło.
Dziara mi się zaczęła rozlewać, pierwszy raz to widzę na świeżym tatuażu, ale to moja wina. Zignorowałam jasne sygnały mojego ciała żeby przestać już po dwóch godzinach. Zamiast tego dałam się katować 8 godzin. Ewidentnie to nie był mój dzień i ewidentnie mój organizm mocno się zestarzał od momentu ostatnich tatuażowych obsesji.
Nie zniechęciło mnie to oczywiście.