Tak, wyraźnie jestem pijana.
Wyszłam dziś z pieczary, nogi zawlekły mnie do backroomu. Miałam nadzieję, że nie będzie tam tłumów i nie myliłam się.
Muzyka z lat 60, kominek i morze drinków.
Poznał mnie menager, który polewał rok temu mi i mojemu kumplowi alkohol. Podstawiał mi drinka za drinkiem, wypiłam dziś tyle różnych alkoholi i nawet zmusiłam się do wypicia jajowych rzeczy.
Chyba moje kubki smakowe otworzyły się na alkohol. Nie wiem czy mi się to podoba.
W każdym razie czuję się dobrze, nikt się do mnie nie dosiadł, nikt nie pytał o tatuaże, nie zaczepiał, a naweu nie patrzył dziwnie w moją stronę.
Musze to robić częściej.
Jestem już duża, duzi ludzie chodzą do knajp pić alkohol.