Po kilku tygodniach pecha przyszedł czas na kawałek szczęścia.
Może jednak nie będę musiała się tu męczyć tyle ile myślałam.
Wspominałam już, że uwielbiam właścicieli mieszkania które wynajmuje?
Oczywiście, że tak.
W piątek dzwoniłam do nich żeby wypowiedzieć umowę, a oni najzwyczajniej w świecie się nie zgodzili.
Zaproponowali mi duuużo innych rozwiązań i kompromisów, o które nawet nie śmiałabym prosić.
Nie potrafię ubrać w słowa tego jakie dziwne i mile to uczucie, kiedy obcy ludzie traktują mnie jak własne dziecko i dbają o mnie jak o dzieciaka.
Obie z panią D. się popłakałyśmy.
Jeszcze nigdy nigdzie nie miałam domu, a tam jest mi najlepiej na świecie, te cztery kąty leczą moją psychikę na wielu płaszczyznach.
Inni zdjęcia: Morze nacka89cwaW kociej kawiarni :) halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24