Pamiętam ten dzień idealnie , Twoje 17ste urodziny u Ciebie w domu . Jesteśmy jednym ciałem , jedną duszą i jednym umysłem ... Goście trochę narozrabiali ale było przyjemnie , potem chwila dla siebie i koniec imprezy ...
Chciałem , choć może za małym druczkiem tu pod tym właśnie wspaniałym zdjęciem z tamtych dni , przeprosić Cię raz jeszcze. Pewnie będzie to milionowy raz albo i więcej ale tak , czuję się do dziś z tym źle że wyszło jak wyszło ... Teraz jak mówiłaś masz kogoś i mimo że krew mnie czasami zalewa że nie jesteśmy dalej razem to cieszę się że Ci się udało , że wreszcie znalazłaś kogoś godnego i lepszego ode mnie :) Ja powoli staję na nogi , choć wszystko co nagromadziłem przez ten czas który byliśmy ze sobą przypomina mi o tym cudownym czasie i o tym jak to wszystko się skończyło , ja zaczynam walczyć , powoli ale może wreszcie stanę znów na nogi i znów będe w duchu młody i na ciele zdrowy... Zamieszczam to specjalnie dla Ciebie ... Cudowny czas za który nigdy nie zdołam Ci się odwdzięczyć ...
My
"Barwy szczęścia"
Zdjęcie by Ania :)