Zastanawia mnie jedna rzecz, skąd u ludzi bierze się tyle nienawiści? Człowiek nienawidzi konkurencji, trzeba przyznać. Gdy ktoś wychyla się z tłumu ludzie starają się go zniszczyć. Ktoś chce się wybić, ale jeden drugiemu robi na złość. Gdy o kimś jest głośno, od razu pojawia się masa hejterów. I po co to wszystko? Obraźliwe teksty, wyzwiska. Okej, wolność słowa. Ale jak można oceniać kogoś kogo się nie zna? Przykładem może być Justin Bieber, proszę bardzo. Chyba najbardziej znienawidzona gwiazda przez te wszystkie JP i w ogóle. Dlaczego? Bo jego głos się wyróżniał, przed mutacją miał jeszcze bardzo delikatny. Ale ludzie d razu zaczęli go wyzywać od pedałów, krytykowali jego osobowość i muzykę. Dobrze, nie każdemu musi się podobać muzyka, ale jakim prawem krytykujemy osobowość? Przecież nie wiemy jaki on jest naprawdę, w domu. Jest zwykłym siedemnastolatkiem z talentem. Zero akceptacji u ludzi, naprawdę.
Kolejna sprawa, ze wolimy wytykać błędy innym, niż samemu sobie. Sam mogę podać przykład, tata miał do mnie pretensję, ze nie wziąłem kluczy, a sam zapomniał. Tak, o wiele łatwiej wypomnieć coś komuś, skrytykować go. Tylko po co? Może czasami warto usiąść i to sobie wypomnieć prosto w twarz wszystkie błędy.
Zapominamy bardzo szybko o rzeczach z których powinniśmy być dumni. Gdy ktoś coś osiągnie jesteśmy przez chwile dumni, ale po chwili już o tym zapominamy. Ale gdy ktoś popełni błąd, zaliczy wpadkę siedzi to u nas w pamięci przez długie lata i często to wypominamy. Jest to chyba niesprawiedliwe, prawda? Przecież człowieka powinno się cenić cały czas. Udało mu się osiągnąć, ruszył w stronę marzeń. Co z tego, ze podwinęła mu się noga, trzeba dalej go wspierać, być dumnym. Dla ludzi jednak jest to zbytnie zaangażowanie, wolą po prostu chwilowo czymś się zainteresować, nie zagłębiać się.
Czujemy się swobodnie w internecie, bo jesteśmy anonimowi. Możemy rzucać okropnymi słowami w przypadkową osobę u której chociażby jedna rzecz nam się nie spodobała. Dla niektórych cudowna rozrywka. Poniżać kogoś, wiedząc, ze ta osoba nie ma jak się odwdzięczyć. Ale zastanówmy się czy Nam by było miło, gdybyśmy chcieli coś osiągnąć i wszyscy dookoła rzucaliby nam kłody pod nogi, wyniszczali nas? Na pewno było by nam przykro. Więc zastanówmy się nad naszym zachowaniem zanim cokolwiek zrobimy.
Peace&Love ciągle nam jeszcze tego brakuję.. to smutne. Traktujmy wszystkich tak jakbyśmy chcieli żeby nas traktowano.
Zapraszam Was na mojego bloga: