bo to generalnie z nią wczoraj siedziałam do dwunastej na skajpie i nie ma co narzekać. ten mój śliczny stęskniony głosik może mi brzmieć w słuchawkach dwa cztery na dobę.
wrzesień już blisko i weekend "we wrocławiu" też. i czekam na to. czekam niecierpliwie.
i będziemy torresowi golić nogi. to znaczy boluś będzie goliła, a ja będę wszystko uwieczniała na filmie. czy coś.
hahaha ;*
dzisiaj szocimy z Panną Anną. pogoda dopisała, moje włosy też całkiem okej, tylko zobaczymy co będzie, jak wyjdę na powietrze.
mam nadzieję, że klisza nie pęknie, a zdjęcia wyjdą całkiem w pytkę.
i że ktoś pożałuje, że nie jest tu na miejscu ;)
mam coraz dłuższe włosy
coraz mniej opalenizny
coraz większe nadzieje
coraz mniej ochoty na szkołę
ogólnie w moim życiu króluje teraz słowo 'coraz'. zostało mi pół roku niepełnoletniości. nie wiem czy się cieszyć, czy płakać.
czas ucieka mi przez palce, a co gorsza jestem tego w pełni świadoma.
ślub sąsiadki, którą pamiętam nastoletnią dodatkowo mi to uświadamia. jakbym kurde nie wiedziała.
ale lubię odnawiać stare znajomości :)
a jak się ludzie zmieniają to nie jest zawsze spoko.
I've got the moon in my hands.
xoxo
flo