Jaka kuuupaaaaa!
Miało być zajebiście. Miałą być Szklarska, miał być obiadek, miały być sesje.
Ja WIEM, że to przez niego i jestem WŚCIEKŁA! I wiem, że to ona, ale, kurwa, takim egoizmem się wykazać, to trzeba mieć tupet.
I Kate odwołała, bo pewnie za mało osób.
Wiedział!!! A mówiłam mu "daj spokój, przyjerzdżaj zaopiekuję się Toba, bedzie ci dobrze ^^ " i byłam miła i wyrozumaiła, wszystko po to, żeby se całego tygodnia oczekiwań nie spierdolić. I CO?! Wczoraj, rozumiecie? WCZORAJ o 22 dostałam sms's "Sesja Party odwołane"
No ja myślałam, że zaraz komuś pierdoklne. Próbowaliście sobie organizować dzień w momencie, gdy już odmówiliście wszystkeigo innego i gdy nikt na was nie czeka?
Nagle się okazało, że Yui pojechała do Cheesa... I nie, nie jestem na nią zła, ale KURWA, dlaczego teraz?! Akurat w ten weekend?! Rawrrrr~
Chciałam se porobić zdjęcia na lookbook'a... wczułam się! Serio~! --'
* * *
Uczenie się do poprawki mi nie idzie.
Albo idzie, tyle że jak krew z nosa.
Boję się, że nie zdam.
Będę wtedy najbardzej żalową z żalowych.
Zjebie sobie życie i skoczę przez okno.
* * *
Żdjęcie sniedanka z zupy. Ładne i like it~
Zjadłąbym sobie takie porządne śniadanko.
Takie robione z miłością.
Naleśniczki np. albo jajeczniczka, do tego herbatka, chlebek, masełko... mrrr~
Moja lodówka straszy puuustką. --'
Odechciewa mi sie wszystkeigo jak na nią patrzę.
* * *
Btw. odkryłam fantastyczną rodzine, mojego kumpla! *A* Nie mają wygle TV i oglądają filmy na DVD. Są WEGETARIANAMI. Dawid nie je mięsa od niemowlaka. I są jacyś tacy... No fantastycznie wyluzowani całą rodzina. Ich mama zażartowała, że jestem okropnie sztywna i czy nieu miem się wyluzować, jak je zaczęłam tłumaczyć prawa fizyki urzyte w filmie XD' są kochani <3