Piekne widoki z pieknej Jastarnii.
Tak bardzo chciałabym tam wrócić... Te kilka dni, dzieki ktorym odpoczelam od tego bydgoskiego zgielku.
Cholera, jak niewiedza strasznie denerwuje. (Chociaż jak wiemy niewiedza otwiera nam drzwi do poszukiwań. )
Mam juz dosc ciaglego zastanawiania sie o co tak naprawde TU chodzi.
Albo sie chce czegos, albo nie. Krotka pilka.
Czekanie na TO jest jak czekanie na deszcz w srodku suszy, praktycznie bez sensu.
Chyba pora już coś zmienić w swoim życiu.
Zastanawia mnie tylko jedno, czemu tak często zmieniamy swoje życie dla innych, a nie dla samych siebie?
Zazwyczaj mowie ludziom, ze trzeba wszystko robic dla samego siebie, a teraz widze u siebie straszna niekonsekwencje. Trzeba 'wyhodowac' u siebie jeszcze wieksza asertywność.
Tesknie juz za tymi spacerami z druga osoba, za dotykiem dloni,
nawet za tymi kopniakami w dupe, ktore sa mi tak potrzebne...