nie lubie dnia 31 grudnia. nigdy nie lubilam. za to darze wieeelkim sentymentem dzien 1 stycznia.
nowe plany <oby w tym roku choc czesc z nich zostala zrealizowana! >, nowe postanowienia. i podsumowaie 2012.
lubie ten rok. Bydgoszcz, za która tak cholernie mocno tesknie. Julia, Aga, Slawek..
Olimpiada i Paraolimpiada. nasze inglisz wakejszyn.
Lublin, juz mniej lubiany.
i... chyba zaluje decyzji o przeniesieniu. brakuje mi tych 8-godzinnych podrozy pociagiem. kto by pomyslal.
La isla bonita, plany zwiazne z pewnym miastem, z Toba. w mojej glowie. tylko to.
Szczesliwego Nowego Roku ! :)