Dzisiaj w końcu sooobota.I mimo,że jestem straszym śpiochem to rozmawiałam z Tobą w nocy a poźniej wstałam pierwsza ;) Nie mam większych planów na ten weekend,oprócz wielkiego zakuwania na 6 sprawdzianów które czekają mnie w następnym tygodniu,i byleby go przeżyć to później będzie już z górki.. mam nadzieje.Chociaż w moim lo już nic mnie nie zdziwi,bo zobaczyłam ze gim to zupełnie inny świat.Nikt nie jest karany za kilkanaście bójek z szkole.. a w lo za jedna jest całe zamieszanie.Nauczyciele potrafia przerwac lekcje i dowalić zadaniami wzywajac dyrekcję po jednym upomnieniu klasy za złe zachowanie,nastomiast w gim po 1571215 upomnieniach klasa dalej robi swoje :) Nie wiem czy jest tak w każdym przypadku,dlatego odwołuję się tylko do mojego lo ;< No ale dość o szkole.Niby jest jedna z ważniejszych rzeczy w zyciu,ale wystarczy ją po prostu przejść,bo inaczej przy szczególnych staraniach człowiek sie wykończy.
Czekam na spotkanie z Tobą i realizacje tego wszystkiego co razem sobie planujemy każdego dnia.Nie wiem kiedy to nastąpi ale wierze,że los uśmiechnie się tak jak za każdym razem ;) A jeśli by sie sprzeciwiał to dobrze wiem że mu pomożemy zrobić wielkiego smajlaaa ;)
Liczę wciąż czas,
który biegnie,
dla mnie za wolno.
Świat pędzi,
a ja czekam,
aż nadejdzie,
ten moment.
Który potrafi uczynić cuda,
w naszych stęsknionych sercach..
kocham Cię ! ;*