Kim byłam ,kim jestem ,kim chce byc. Nienawidze ograniczej ,chce byc ponad wszytsko ,chce robic kazdego dnia co innego ,chce byc wszedzie ,chce zyc. Ale nie moge, jeszcze nie teraz? Czy jest do cholery jakis termin dobrego i złego zycia. Zaczynam w to wierzyc. Zaczyna sie robić przerażajaco. wiem,ze dalej ni9e dam rady byc cicho,nie dam rady ciagle wszytskiemu przytakiwac usmiechac sie . Dość tego wszystkiego.