Zdjęcie w sumie nic nie przeddstawia, ale tak też miało być. Dopiero wróciłam, a już myślę o wyjeździe. Wyniki mnie nie zadziwiły i w sumie to jestem nawet zadowolona :). Jutro niedziela- najbardziej znienawidzony dzień tygodnia, przynajmniej moim zdaniem. W poniedziałek znowu idę na badanie, co wcale mnie nie cieszy, bo będą pobierać mi krew po raz 3 w tym miesiącu. We wtorek zebranie i lekarz. Jestem ciekawa jakie prochy dostanę, mam tylko nadzieję że to nie będą horomony (!). Zobaczymy co czas pokaże. Ale w wakacje głupoty lecą w tv. Dobra idę porobić coś 'twórczego'.