Jest wprost cudowny. Jak widzi że się do niego zbliżam to mruczy ^^. Rozkoszniak taki fajny, choć niestety nie mój wlasny. Tęski mi się za wakacjami i za ciepłem... Niby wstawanie rano mi nie przeszkadza, ale jeżdżenie na godzinę 7.00 do szkoły to trochę przegięcie, naszczęcie tylko w czwratki taka mordęga jest. Klase mam fajną i tak najfajniejsze są praktyki i wojna na mąke w trakcie robienia kopytek. Jutro tylko do 15.10 więc nie jest źle. Zdjęć mojej fryzurki nie ma i nie wiem kiedy będą i czy kiedykolwiek będą. Za tydzień wycieczka do Okuninki, mega wyjazd poprostu :d. Chyba chce mi się jeszcze kilku dni wolnego, może jest to spowodowane moim przeziębieniem, może poprostu cholernym zmęczeniem. W piątek miał być wypad na piwo i w końcu skończyłyśmy w maku :). Trochę dawno tu nie zaglądałam, ale to wszystko przez to że szkoła mnie poprostu pochłonęła w całości. Tyle nowych rzeczy... Tak naprawdę wszystko jest nowe... Najfajniejsze są czwartki i piątki, cały czwrtek mam praktyki zawodowe, a w piątek 4 godziny technologii i później jakieś tam inne lekcje. Miałam się dzisiaj uczyć, ale tyle się działo że nawet nie wiem kiedy mi dzień zleciał. Idę.