21 STYCZNIA 2015 r.-
Sesja zdjęciowa mojej (Ko)córki, bo ja jakoś nie wyglądam ostatnio za dobrze (a Ona ZAWSZE perfecto!)...
To chyba przez tą zimę. Chciałabym zapaść w sen zimowy niczym niedźwiadek i obudzić się dopiero na cieplejsze dzionki...
Niby 800 kilomentrów od domu na zachód, w stronę Hiszpanii, ale zimno i tak jest... Przez to stoi pratycznie mój plan naprawy sylwetki.
Będzie trzeba coś z tym zrobić, bo lato tuż tuż...