Ech...wczoraj po 2 treningach byłem wykończony...ale mnialem cos co mnie podtrzymywalo na duchu i siłach...wcześniej dotsałem to coś... ;)
Po treningach poszlem na mecz z KKs-em...przy stanie 1:1 po moim strzale piłka uderzyła w słupek...ale w końcu wygraliśmy 3:2...Potem poszłem na chate...
Zrobiliśmy to za wcześnie Agnieszka, to było niepotrzebne, znamy sie dopiero od przed wczoraj...ti nie mialo sensu...sama wiesz dlaczego bo Ci to powiedzialm :(
Koncze
Pozdro dla wszystkich których znam.
:[zakochany]