Deblie<3
Ogarnęłam się już. Dam radę, dam sobie z tym wszystkim radę.
Wczorajsza depresja niestety odezwała się na ramieniu w postaci dwóch 4-ro centymetrowych czerwonych kresek, ale to koniec. Koniec z tym. Żyletka pływa sobie po wiśle. Spacer dobrze mi zrobił, a teraz fizyka....
Ehh, wpadnę o 21.30 chyba... Chyba, że będzie powtórka z jutra...
ASK?!