photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
110.
Kategoria:
Liam
Dodane 30 LIPCA 2012
14
Dodano: 30 LIPCA 2012

110.

OOOOOOOOO MAMO, MAMO, MAMO, MAMO!

IMAGIN!:D

Nadszedł ten dzień, dzień mojego ślubu z Liam'em. Byłam okropnie podekscytowana faktem, że już dzisiaj zostanę panią Payne. Stanęłam z ojcem pod rękę,  ja po parawo, tata po lewo, w drzwiach katedry i czekalam na marsz weselny. Szłam po czerwonym dywanie. Ten kmfort, kiedy wiesz, że nigdzie nie ma paparazzi, bo wejscie nawet do kościoła bylo z zaproszeniami. I już z daleka widzę,tens słodki uśmiech Liam'a. Te piękne białe ząbki na wierzchu, i przymrużone oczy. Kochałam go takiego bardzo mocno. W końcu podeszłam do ołtarza, tata tak bardzo nie chciał puścić. 
-Jesteś moją małą córeczką- powiedział
-Wiem, a ty moim tatusiem- łza spłynęła po policzku tacie. W końcu zdecydowal sie oddać mnie Liamo'wi. Usiedliśmy na białych krzesłach za mna siędziała Danielle ( przyjaźniła się ze mną i Liam'em od zawsze) wiec była świadkową, a za Liam'em siedział Niall, nigdy nie zaponę, tych 3 godzin, gdzie mieliśmy wybrać któregoś z tej kochanej 4 na  świadka. Doszliśmy do porozumienia w ten sposób:  Hazza będzie świadkiem na ślubie Louis'a, a Louis na Hazzy. Zayn,  chciał wyjść za Liam'a więc będzie to dla niego niewygodna sytuacja (hahaa,gdy te slowa padły z ust Liam'a, płakaliśmy) no i została moja Horanzilla, to właśnie Niall'a poznałam jako pierwszego, i z nim byłam pół roku. Należało mu się. Był dla mnie ważny. Dla Liam'a równiez. Tak więc chłopcy śpiewali pieśni, a msza trwała sobie, trwała. Pieprzenie o dupie maryni, jak to nasz życie się zmieni bla, bla, bla. W końcu, wkońcu to, składanie przysiegi małżeńskiej. Już chcę mu to powiedzieć, już chcę przysiądz mojemu sercu w ludzkiej formie: "i, że Cię nie opuszczę, aż do śmierci". Biorę głęboki oddech, patrzę w te brązowe oczy i one mówią:
-Ja Liam, biorę sobie Ciebie (T.I), za żonę, i ślubuję Ci miłość, werność i uczciwość małżeńską, i że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
-Ja (T.I), biorę sobie Ciebie Liam, za męża, i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwiość małżeńską, i że 
Cię nie opuszczę aż do śmierci.-powiedziałam zakładając Li'emu obrączkę na palec. Już chcę usłyszeć te słowa, te słowa  które powiedział mi Liam na pierwszej randce: "mogę Cię pocałować?" tylko oczywiście w innej formie. 
- Jeżeli ktoś jest przeciwny temu związkowi, niech powie to teraz, lub zamilknie na wie... - w tym momencie, z katedry wybiegł Niall.
-NIALL!
-NIALL!- Krzyknął Liam zaraz po mnie wybiegając z kościoła razem ze mną. 
Przed kościłem go nie było. Za nami wyszedł Zayn i powiedział, że mamy już skończyć ceremonię zaślubin. Niall byl świadkiem przy przysiędze, więc jesteście młażeństwem kochani.
Płakałam, Liam z miną zbitego psa pocałowal mnie w cozło, i obejmując mnie weszliśmy do kościoła w kótrym wszcy byli zaskoczenia Horanem. Podpisaliśmy ostatnie papiery. Przyjęliśmy życzenia, wino i pieniądzę ponieważ na zaproszeniu w formie wiersza napisaliśmy, że wolimy wino zamias kwiatów i pieniądze zamiast wyszukanych w większości nieucelowanych prezentów. Zaprosiliśmy też wszystkich na wesele. Mieliśmy jeszcze sesję w parku przed katedrą więc na nią poszliśmy, miała trwać chwilę, poniważ mieliśmy ją dokończyć w ogordach przy pałacu wynajętym na wesele. Po 10 minutach powiedziałąm, że pod tymmostkiem byłam z Niall'em  kiedy zapytał mnie czy będziemy razem. Poszliśmy tam. Już z daleka zobaczyłam czerwonego Niall'a niemal tak samo czerwonego jak w X-Factor'ze.  
-Misu-powiedziałam najczule jak mogłam. -Liam powiedział, mi że zostawi mnie z nim sam na sam, bo pewnie o mnie chodzi.
-Przepraszam, nie mogę się z tobą przyjaźnić, zepsłuem najpięniejszy dzień w waszym życiu.
-Musisz, musisz.
-A Liam?
-Liam też tego chce. Jesteśmy wszyscy razem. Ja, ty, Li, Zay, Haz, Lou, El, Dan i Perrie. Nie może Ciebie zabraknąć. Kocham Cię, i jesteś ważną osobą w moim życiu.
-Ja Ciebie też tak cholernie, nie tak bardzi jak wtedy gdy byliśmy razem, a może jednam, tak samo a nawet mocniej, tylko, że to inna miłość, taka...
-Wiem, braterska. -pocalowalam go w czoło.
-Ale wiesz co jest najgorsze? Że zepsułem wszyskto, przez to, że bałem się, że już teraz, kiedy jesteście małżeństwem nie będe mógł do ciebie podejść, dac C buziaka,  zwierzyć Ci się, przytulić. A z Liam'em nie będzi ewięcej bromanc'ów. Teraz na pewno wszyscy na weselu mnie nienawidzą.
-Wszyscy Ci kochają, martwią się. Nic się nie zmieniło, oprócz obrączek i faktu, że jesteśmy w fromalnym związku. 
-Przepraszam
-Nie masz za co. -przytuliliśmy sie mocno, podszedł Liam i dołączył się.
W końcu sielankę przerwał szofer krzycząc
-NA WESELU TAKIE RZECZY. PĘDZIMY, PĘDZIMY. No to co mieliśmy zrobić? Pędziliśmy.
Wjechaliśmy pod same drzwi pałacu. Niall otworzył drzwi Li'emu, a Li mi. Wziął mnie na ręcę i wbiegł po schodach na salę. Oczywiście, przywitali nas płatakmi róż i ryżem,, bo przed kościołem tego nie zrobili. Nasz pierwszy taniec, był wspaniały. Później chłopy wskoczyły na scenę, zaśpiewali mi gotta be you, more than this, oraz one thing. Ja zaśwpiewałam Liam'owi Forever young, wiem jak cholernie koch tą piosenkę. Wesele było przednie. Pijane, słodkie. Fajen oczepiny. WSZYSTKO.

Teraz leżę w naszym pokoju wynajętym w pałacyku, jest ósma nad ranem, Liam śpi, a ja leżę w jego objęciach po naszym pierwszym poweselnym razie i piszę o tym, jak Niall udowodnił mi, że nie tylko dla Liam'a jestem częścią serca!


I jak? :d HAHAHAHAAH mam glebę z tego imadżinsa ale cóz, w sumie, jest calkiem spoko.


JESZT KTOŚ? DAWAĆ MI TU OPINIĘ!

 

Komentarze

staaypositivee super <3/ mrs.styles
31/07/2012 14:35:25
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika fiveboysonedirection.

Informacje o fiveboysonedirection


Inni zdjęcia: Fuksja purpleblaackW lesie ... wswieciezdjecKonwalie patrusia1991gd... maxima24... maxima24Komplet koniczynki cyrkonie otien... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24