No więc... Swoją przygodę z odchudzaniem zaczęłam na początku listopada 2012 roku. Waga 68, załamka, próby wymiotów. Ale trafiłam przypadkiem na bloga odchudzającej się dziewczyny i sama postanowiłam spróbować. Najpierw HSGD, 800-100 kalorii, znów HSGD i tym sposobem doszłam do 51 kg w cztery miesiące - na początku marca tego roku zaczęłam wychodzić z diety, schudłam jeszcze 5 kg i właściwie od wakacji waga jest ciągle taka sama - 45-46.
Skrocilam wam moją historię, a nawet bardzo, bo było w niej dużo więcej bólu, starań, ćwiczeń, smutnych chwil, ale nie chciałam się rozwodzić, bo nie mam dużo czasu. Byłam tutaj jakoś przed wakacjami, ale znowu wariowałam z jedzeniem, więc dla własnego dobra opuściłam bloga. Teraz jestem tutaj wyłącznie ze względu na chęć wyzdrowienia - chcę jeść więcej, może nawet przytyć kilogram czy dwa, żeby nie wyglądać jak anorektyczka, jak to wszyscy na mnie mówią. A tym samym mobilizuję się do ćwiczeń, by wciąż poprawiać swoje ciało.
Pewnie jak patrzycie na to zdjęcie to wcale nie myślicie że wyglądam jakoś mega chudo. W rzeczywistości wystają mi kości i wgl wszyscy zgodnie twierdzą że jestem chudziutka. Sama nie potrafię tego dostrzec i pewnie gdyby nie moja mama, która zaczęła kontrolować wszystkie moje posiłki, to pewnie wyladowalabym w szpitalu i leczyła teraz anoreksję. Ale pomimo złych myśli które jeszcze czasem mnie nachodzą walczę dzielnie i jem więcej, bo wiem, że chcę być zdrowa, szczęśliwa i w pełni sił. A ponieważ nie mam okresu długi czas już kolejny raz, bo najpierw nie miałam od grudnia do czerwca, a teraz znowu od września się nie pojawił, to więcej jedzenia przyda mi się tym bardziej. Więc ćwiczę i pokonuje strach przed posiłkami.
Podziwiam jeśli wszystko przeczytałaś.
Masz jakieś pytania? Pisz!
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwaJa nacka89cwaLeci patusiax395Trzciniak slaw300:) nacka89cwaJa nacka89cwa... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd;) virgo123