Mój mustang <3
Jakoś brak czasu na pisanie czegoś tutaj. Ogólnie to koń miał dwa tygodnie przerwy przez moje zdrowie, fajnie, fajnie. Więc nasza pierwsza praca po takim wolnym to był sprawdzian naszej relacji ;)
Poszłam do konia i nie zakładając nic pracowałyśmy sobie na wolności. Chody boczne, rożne cofania, ustępowania, biegałyśmy po kole, bez problemu *_* Nie przyszło jej nawet do głowy żeby mnie opuścić. Potem już na linie ćwiczyłyśmy zagalopowania i wsiadłam na oklep trochę pokłusować.
Nienawidzę porządków, wolę jak się wszystko samo sprząta ;/ Ale kiedyś to trzeba zrobić. Czyt. porządki generalne przez zimą, ostatnie pranie czapraków itd.