"Stoi dwanaście stóp nad powodzią
Patrzy
Samotnie
Ponad wodą
Samotność narasta i powoli
Wypełnia jej zmarznięte ciało
Z góry na dół
Jeden po drugim jej zmysły umierają
Wspomnienia bledną
I opuszczają jej oczy
Wciąż widzą światy których nigdy nie było
I jeden po drugim jasne ptaki opuszczają ją...
Poruszona nagłym hałasem
Próbuje się odwrócić
Lecz w końcu
Bezszelestnie
Osuwa się i uderza głową
W wodę, która
Przyjmuje ją z ukłonem
I topi z łatwością
Zostawiłbym cały świat we krwi
Gdybym tylko mógł ci pomóc kochanie
Przemijające kształty
Tak wiele lat temu byłaś
młoda i piękna i odważna
Wszystko było prawdą
To nie mogła być zmyślona historia...
Chciałbym by to wszystko było prawdą
A nie tylko historią
Słowa opuściły mnie
Bez życia
Z nadzieją
Oddycham jak tonący człowiek
Oh Fushia!
Zostawiasz mnie
Oddychającego jak tonący człowiek."