nie pisałem tutaj z pół wieku, a koniec roku jest nawet dobrym pretekstem na naskrobanie czegoś..
rok 2010? jeden z lepszych. koniec LO, jeden z najlepiej wspominanych okresów, działo się dużo, większość opisana w innych wpisach, bo w sumie od października nie piszę, a w LO kilka razy w tygodniu, czasem się wspomina, fajna rzecz.. studniówka i te sprawy, matura, poszła lepiej niż się spodziewałem, 21 marca, chyba najszczęśliwszy dzień tego roku :*.. całkiem udane wakacje, duuużo wypadów to tu, to tam.. od 12 września w Krakowie, z nielicznymi przerwami, łącznie może z 4 razy ;) i studia na PK, kto by się spodziewał, wydział inżynierii lądowej brzmi dumnie ;p, sam się nie spodziewałem, więc jest czad.. masa nowych fajnych ludzi NIEBĘDĄCYCH Z BUDOWNICTWA ;) i jakoś leci, wszystko zaliczone, więc jest nieźle.. z egzaminem z matmy będzie gorzej, ehh, dlaczego na każdym kierunku matma jest najgorsza? jak przeżyjemy to będziemy się lansować legitymacją podbitą na drugi semestr :)
a na zdjęciu alpha 290, którą upolowaliśmy ostatnio, w promocji z dwoma obiektywami <3, a ta odwdzięczyła się pięknie czyszcząc mi konto :)