właśnie się rozsypalam.na milion czesci. i czekam aż wiatr zwieje z betonu moje kawaląciki. rozpierdoliłam się jak pierdolony kot na pierdolonej minie na pierdolonym polu minowym. a ta jebana gwiazda smaży mnie swoimi pierdolonymi promieniami. wysiadły mi kolana, łokcie i nadgarstki, w środku mnie pływają pierdolone krętki w pierdolonych cystach i zakładają pierdolone kolonie. hew e gut tajm skurwysyny. zjedzcie sobie mój mózg i inne flaki, a ja sobie tu zdechnę jak Barry i Negro.
a teraz moim drodzy pozwólcie że coś powiem. bóg nie istnieje. wszyscy kłamią. ludzkość jest chujowa. miłość to zespół reakcji chemicznych. świat się nie skończy, bo bóg nie istnieje.
a ja... mi jest wszystko jedno.