mam 25 min.
zdjęcie jest dla mnie tak cudowne że nie śmiałam otwierać PhotoScape'a
nie wypowiadam się na temat żałoby, ani na temat katastrofy. nie ma sensu. musiałabym byc okrutna i podła żeby zachować szczerość. ale nie teraz, po żałobie.
nie ma sensu tłumaczyc jakie będą skutki, kazdy kto posiada odrbinę inteligencji sam rozumie, a kto nie - to i tak nie zrozumie.
zdjęłam gips. lekko mi.
żeby pójść do szkoły musiałam się psychicznie przygotować. mam obrzydzenie do masy ludzi.
dokończę jak wrócę. ok. 17
edit:
obrzydzenie do ludzi, półludzi, nadludzi, podludzi... do wszystkich.
do niemieckiego.
miałam nie pisać o katastrofie.
rozmowa na historii mnie zmiażdżyła.
ja jestem bardziej patriotką niż człowiekiem przyznaję.
rozmowa ogólnie wzruszająca, nawet bardzo.
i mam ogromną ochotę rozszarpania autora takich o to słów które padły jako pierwsze ' A jeżeli chodzi o tę katastrofę- to słyszałem że środa ma byc wolna!'
starałam się nie skomentować bo ociekałoby to wulgarnością dość niestosowną na lekcję historii.
czuję się wyalienowana ze społeczeństwa. i dobrze mi z tym.
sałatka grecka. jest ok.
i nie, to się nie dzieje naprawdę.
i tak, czuję się z tym źle.
no nie popłynęłam z tą notką.
edit:
brak mi tchuu. nie przejmuję się.
nic nie czuję. nie przejmuję się.
zlewam wszystko. nie przejmuję się.
zimno mi. nie przejmuję się.
pojebało się. nie przejmuję się.
nie robię nic. nie przejmuję się.
boga nie ma. nie przejmuję się.
ludzie umierają. nie przejmuję się.
patriotyzm upada. nie przejmuję się.
nienawiść wszędzie. nie przejmuję się.
noga mnie boli. nie przejmuję się tym.
wgl niczym się nie przejmuję.
no po za B&B. żal milion tysięcy.