U mnie zdjęcie jest mięciutkie i milutkie. Takie stare lecz nieznane ;
świadomość
tego, jak każdy może wkraść się w moje życie,
może dowiedzieć się co preżywam,
może 'poznać' moją Duszę. Nie... Duszę nie, lecz moje myśli, obsesje, problemy.
To jest złe. Stałam się zbyt wylewna, zbyt ufna.
A ja lubię ten komfort niewiedzy innych, lubię moją skorupkę, mój mur,
lubię wciągać pod tą osłonę osoby, które na to zasługują,
tylko i wyłącznie,
z którymi chcę podzielić się sobą, które chce mieć tuż przy moim ramieniu, bez żadnych granic, bez oporów.
Tak więc pora coś z tym zrobić
I jeszcze jedna pora: wziąść się w garść! uświadomić sobie, że nie jestem żadnym misiaczkiem, który może przespać sobie zimę. Jestem człowieczkiem i muszę ją przeżyć, nie tylko przeżyć, muszę żyć z nią. Chyba powinnam w końcu zrozumieć, że zima zawsze będzie w moim życiu... przychodziła i znikała. Zima...
i zaraz przyjdzie 3 pora: zadzwonić :)
jeszcze jedno - cytat:
"Na pewno szczęściem nie jest miłość. (...) Wszystkim jest ona być może niezbędna jak powietrze - ale nigdy lub prawie nigdy nie jest szczęściem. Miłość - ta dziwne mieszanka namiętności i lęku, pokory i szaleństwa."
Roma Ligocka "Wszystko z miłości"
przypadł mi do gustu ;]
i tu pozdrawiam Karolinę ; )
A tutaj Sylwię ; )
w którą wierzę, tak jak i w jej przeznaczenie, w jej spełnienie.