Haha, nie ma to jak nasze wieczory z Natalią. Wycierałyśmy się na całe gardło śpiewając Ewe Farnę "EWAkuacja". Po chwili przyszedł do nas nawet brat Natki i powiedział, żebyśmy były cieszej, bo próbuję się uczyć. Tak, Damian. Ty i nauka to jak deszcz w czerwcu. W ogóle do siebie nie pasujecie. Usłyszawszy obraził się na nas i poszedł do swojego pokoju. Powiem szczerze, że jest fajny i ładny xD Tylko szkoda, że ma dziewczynę - Julię. No nic, żyję się dalej. A ten wieczór musimy kiedyś powtórzyć i dobrze, że nie było rodziców Natalii, bo poszli do jej cioci, bo by chyba oguchli z tego naszego krzyku xD
A dzisiaj idę z Klaudią na "Och Karol 2", bo się uparła na to jak nie wiem co. Męczy mnie już od premiery, dlatego musze to "spełnić", a dawno się też z nią nie widziałam, bo wyjechała. Szczęsciara ma dłuższe ferie. Do tej pory ( idziemy na 16 ) może uda mi się wymyślić jakieś nowe dzieło ( chodzi o piosenkę ). Mam dzisiaij wenę, więc coś sensownego powinno się pojawić :)
peace, love Patrycja