Prawdę mówiąc,bałam się jeździć w tereny bo nie tak dawno otarłam się w terenie o śmierć Ale to nie na Filipku tylko na takim dużym koniu Branicie
Jednak coś we mnie pękło i się wybrałam z moją przyjaciółką w teren ona na kucu felińskim o imieniu Morelka, a ja na shetlandzie czyli sami wiecie o kogo chodzi Filipku
Jechałyśmy chyba 2 godz.
I na sam koniec przecudny,dziki galop po wałach niesamowite przeżycie
A nasz stęp wyglądał tak: Przejechałyśmy całą wieś, odwiedziłyśmy konia Marysia i do domku
Następnego dnia również się wybrałyśmy w teren, ale jednak już tylko tam gdzie galopowałyśmy
Na początku kucyki bały się jechać bo jacyś nie mądrzy ludzie wymachiwali jaskrawo-zieloną reklamówką
No,ale dobra gdy już postępowałyśmy i pokłusowałyśmy nadszedł czas na przecudny galop
Znalazłyśmy takie miejsce,że tam już były przeszkody stworzone przez naturę, ale powycinane i pozostawiane przez ludzi
No i galopowałyśmy na początku na wałach,a później zjechałyśmy, aby pogalopować na tym znalezionym miejscu był przecudnie
Po prostu nie można tego opisać
No i jeszcze, gdy przyjechałyśmy z tego pierwszego terenu Filipek sobie odpoczywał,zobaczcie jak
Inni zdjęcia: ;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123Koński kibel bluebird1113.05.2025 bolimnieniebo