Opowiem wam bajeczke... o dwóch dziewczynach, mojich dziewczynach...
Z pierwszą nie było długo... razz wyciołem jej imie na drzewie, to po to bym pamiętał gdzie ją pochowałem.
Druga zaś, ehh, co tu dużo mówić ja kochałem ją, ona mnie...
Dałbym nawet sobie ręke uciąć, że długo będziemy razem... i bym teraz... k.urwa nie miał ręki... jakbym wygladał??!! co najmniej nie symetrycznie... ale no cóż... bo z dziewczynami nigdy nie wiesz...
a tak na serio to wszystko w porządku no prawie... przed chwilka wróciłem z skateparkuu...
prosze o komenty...
pozdro dla tej osoby która (tak mi sie zdaje) mnie nie ma w dupie, i mnie nie olewa... bo to chyba niestety jedyna osoba... tak, Majka która była ze mną dzisiaj w parku lowju;*
Gdy będe na ryj spadał... Czy ktos mi pomoże?