co jest nie tak ?
czy wraz z sobą przynoszę jakieś nieszczęście ?
cały okres "wakacji" wydaje się być jakąś beznadziejną felerną układanką, której ciężko jest odnaleźć koniec
czemu decyzje śmiałe i z początku dojrzałe, odważne i pewne łamią się z głuchym trzaskiem ?
coś nie tak to miało wyglądać, nie idzie mi odrabianie zadania domowego
trudna lekcja na dziś:
co zrobisz - nie żałuj.
co stworzysz - nie niszcz.
co kochasz - nie opuszczaj.
co przeżyjesz - nie zapomnij.