Mój kochany R:*

Nie chcę już dłużej tak żyć, ścierać się każdego dnia z tym...

Kocham Cię i nie chcę już dłużej tak się przy Tobie czuć...

Choć to, co się teraz dzieje, to nie do końca moja wina, ale każdego dnia patrzę na to i się obwiniam. Jakoś przystosowałam się do tego, że ja odpowiadam za swoje życie i tylko ja jestem winnna, a nie jakiś ucisk na szyjnym kręgosłupie...

Kłamstwo kłamstwu nie równe, ale to zawsze kłamstwo... dlatego mnie to tak boli... Kochanie nie chcę Cię zranić, chcę po prostu abyś poznał mnie taką, jaką miałam być, wtedy 2 lata temu... Nie było idealnie, teraz chcę to naprawić... I czuję, że może się udać, po to to wszystko...

Znaczysz dla mnie bardzo wiele-wszystko, dlatego chcę tej zmiany dla Nas, chcę byś czuł się przy mnie tak wspaniale, jak ja przy Tobie :* R:*

Równocześnie cholernie obawiam się, że przypadkiem moje kłamstwo wyjdzie na jaw, albo że poczujesz się odrzucony i ta niespodzianka, więcej zburzy niż zbuduje, ale obiecuję Ci, że jak tylko spojrzę Ci w oczy , to wszystko Ci wyjaśnię, powiem Ci całą prawdę :*

Dla Kochanego R z Miłością A :*