Witam. Dawno nic nie pisałam ze względu na brak czasu.
A więc: wchodząc na bloga kochanej anwen przypomniało mi się, że kiedyś pisała ona o szamponie z lnu. Postanowiłam znaleźć przepis i zrobić sobie takie szampon.
Jak widać włosy bardzo go polubiły jednak, na prawdę, nie radzę stosować go codziennie, tylko na przemian z lżejszym szamponem i raz na jakiś czas oczyszczać skórę głowy peelingiem albo mocniejszym szamponem.
Szampon z lnu pomimo, że oczyszcza dobrze, nie jest w stanie sobie poradzić z większym przetłuszczeniem skóry głowy i po 2 dmniach mycia obudziłam się z tłustymi włosami u nasady. Jednakże można do niego stosować maski, odzywki czy olej ( na przykład: przed lub po myciu, w zależności od tego jak stosuje się kosmetyki).
Jestem zadowolona z tego szamponu i prawdopodobnie będę go stosować tak jak anwen: co drugie mycie.
Włosy na powyższym obrazku są po 14 dniowym olejowaniu i nakładaniu maski ( kokosowy i balsam łopianowy z green pharmancy) oraz po trzech rulonikach,w które zwinęłam sobie włosy na noc. c:
Do zobaczenia c: