Ponownie witam.
A więc olej kokosowy.
Ogólnie od razu po złapaniu paczki w swoję rączi rozpakowałam ją i sprawdziłam jak każdy olejek pachnie. Mówiąc sczerze prawie wgl nie czułam zapachu w żadnym z nich. Dosłownie delikatne nutki więc się trochę zawiodłam i myślałam, że zostałam oszukana. Na szczęście okazało się inaczej, a dowód widzicie na zdjęciu powyżej.
Na 2 godziny przed myciem nałożyłam podgrzany olej kokosowy na spryskane wodą włosy, związałam w warkoczyk, nałożyłam czepek i ręcznik. Umyłam zwykłym szamponem Bambi rumiankowym. Nałożyłam potem na 10 minut ( też pod czepek) odzywkę z Ziaji, olwikową do codziennej pielęgnacji i zmyłam ( okazało się, że nie jest bez spłukiwania ;-; ).
Efekt od razu po myciu? Włosy baaardzo miękkie i nie plątały się, co jest ogromnym u mnie plusem. Włosy mi się zawsze plączą więc byłam super szczęśliwa. c:
Po wyschnięciu rozczesałam włoski; pojawiły się lekkie fale więc związałam je w dwa koczki- ślimaczki i poszłam spać.
Rano rozpuściłam włoski i już mi się podobało c: . Rozczesałam i wtedy dopiero zobaczyłam pełen efekt. Jak dla mnie po pierwszym użyciu jest świetnie.
Mam zamiara używać oleju kokosowego przez cały marzec. Życzcie mi szczęścia i wytrwałości c:
Do zobaczenia w poniedziałek ( mam nadzieję) c:
Baju <3