m : Wiki
szlaban = więcej wpisów ;)
PRZYJACIEL
Mało co widziała przez czerwone i spuchnięte od płaczu powieki. Po prostu szła przed siebie, nie zważając na mijających ją ludzi. Dosyć długa grzywka opadała jej na policzki. Nie chciała, żeby patrzyli, jak okropnie wygląda z tym rozmazanym tuszem i roztartą kredką. Nie chciała wyjeżdżać, w Polsce miała swoich przyjaciół i rodzinę. A tam ? Że niby jej matka ? Obca osoba. Pracuje w Niemczech od kilkunastu lat, czasem odwiedza w kraju męża i dzieci. Ale to i tak już obca osoba. Teraz Natalia mieszka z nią i z jej ... przyjacielem ? Jeśli tak to można nazwać, ale ona nie wiedziała czy tak naprawdę coś ich łączy czy tylko są przyjaciółmi. Zresztą, przecież nie będzie pilnowała swojej matki, z którą i tak ma niewiele wspólnego. Tęskniła. Nie znała niemieckiego, ale Peter zaczął ją uczyć. Nie lubiła nauki z nim, za każdy najmniejszy błąd zaraz krzyczał, bardzo się denerwował. Właśnie dlatego chciała nauczyć się języka jak najszybciej, żeby nie musiała spędzać z tym człowiekiem dużo czasu. Był okropny. Kiedy czasem wracała do domu, wyzywał ją, mówił, że pewnie się kurwiła. Nie krzyczał, żeby jej matka nie słyszała z innego pokoju. Nigdy się nie skarżyła, bo wiedziała, że jej matka i tak nic by z tym nie zrobiła. Raz, kiedy Natala po szkole weszła do swojego pokoju, zastała tam Petera. Mama była jeszcze w pracy. Podszedł do niej, a ona zaczęła oddalać się na korytarz. Dotknął ją raz, patrząc głęboko w jej wystraszone oczy zaczął dotykać ją więcej, nachalniej. Udało się jej wyrwać i szybko zamknęła za sobą drzwi do pokoju. Przesiedziała tam kilka godzin, nie czuła się bezpiecznie. Potem opowiedziała mamie o zdarzeniu, ale ona oczywiście nie uwierzyła. W sumie, kto by uwierzył głupiej piętnastolatce ?
Po pół roku już biegle mówiła po niemiecku, zmieniła klasę. Zdążyła zdobyć nowych przyjaciół, już nie chciała wracać do Polski. Pozostawał tylko problem Petera. Wiedziała, że już długo nie wytrzyma z nim pod jednym dachem. Zażądała od mamy, by się wyprowadziły od niego. Po wielkiej awanturze, przykrych słowach i wielu łzach Natalia dopięła swego. Kiedy następnego dnia pakowała swoje rzeczy, do jej pokoju wpadł Peter i krzyczał, że na pewno jest zazdrosna, dlatego niszczy związek jego i mamy, bo jest w nim zakochana. Dziewczyna roześmiała mu się w twarz i kazała wyjść. Parę dni później obie wyprowadziły się. Peter pożegnał się z mamą Natalii, a kiedy ta już wyszła, zwrócił się do młodej :
- Wiesz, rozstałem się z twoją mamą. A facet potrzebuje czasem dziewczyny, ty też będziesz potrzebowała faceta. Jak będziesz miała czas, to wpadnij. Zarobisz sobie parę euro.
Świnia, nie mężczyzna. Natalia szybko stamtąd wyszła. Miała dość tego człowieka, brzydziła się nim. Teraz mieszka daleko od niego i nie musi się z nim widywać. Na szczęście.