Czasami jedyny czas w którym można się powygłupiać, posiedzieć z ludźmi, pogadać. A tak to nic. Weekendy samotne w domu. Ogólnie to może być też wina mojego lenia ale nie tylko.
Podobno prawdziwych przyjaciół niema. Otóż są tylko czasem wydaje się że ich nie ma, kiedy się ich najbardziej potrzebuje.
Ide na rower:D Najwyżej wpadnę pod jakąś ciężarówkę i się zabije. Będzie święty spokój do końca życia.