Dzisiaj stwierdziłam, że nie mam ochoty na podróżowanie żadnymi środkami komunikacji miejskiej. Zresztą… spacer w śliczną pogodę jest bardziej kuszący niż jazda zatłoczonym autobusem. : ) Wędrówkę postanowiłam odbyć samotnie. Dawno już nie spacerowałam bez towarzystwa, a przecież i w samotności można poznawać samego siebie. ;> Oczywiście nie mam zamiaru stawać się ”aspołeczna”. xD Zrobiłam podczas podróży dwa dłuższe przystanki u znajomych. Poza tym czasem ciężko przemknąć niezauważonym przez centrum… ;D
Pora na bilans rozmyślań:
- rób co chcesz i kiedy chcesz jeśli masz pewność, że nie będziesz tego żałować
- kiedy coś nie wychodzi to nie znaczy, że jesteś beztalenciem (w końcu nie wszystko musi się udawać )
- praca nad swoją samooceną wcale nie jest taka trudna ;]
- popatrz czasem na siebie oczami innych ludzi ;>
- dni są za krótkie żeby je przesypiać (nawet jeśli sporo się imprezuje ;] )
- za mało podjazdów dla niepełnosprawnych! :/
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Różyczki z pobliskich działek. ^^