...wybacz, nie ten kaliber...
Boże, ile ja mam już zajęć dodatkowych to się we łbie nie mieści. Do tego agentem bookingowym zostałem na Polske jednego z berlińskich DJów.
Żyć nie umierać!
Nawet na onecie można czytać to, co płodzę w magazynie. Niedługo zacznę jak Doda wyskakiwać z lodówki krzycząc: Geeeerooooniiimooo!