Na zdjęciu piękny kościół ewangelicko-augsburski z 1829 roku, zabytek klasy "zerowej", warto dodać.
Pamiętam, tego wieczoru był niesamowity zachód słońca, około godziny 18.
"Zanim świat przewrócił się do góry nogami, wszystko było naprawdę takie jak powinno być. Błogosławione ręce matki, Pan Bóg czasem dobry, czasem zły, trawa wiecznie zielona, pianie koguta nad ranem, kocie łby pod stopami, szczęście na huśtawce i niepokojący zapach pudru w garderobie prowincjonalnej aktorki.
Nikt nie wynalazł jeszcze komputerów ani bomby atomowej,
a Szekspir budził emocje mnie mniejsze niż Spiderman i Harry Potter, jeżeli wiecie, co mam na myśli."
Użytkownik feignedworld
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.