Hyymmm... W moim życiu dzieje się totalne nic.
Nic nie czuje, totalnie nic.
Moja sinusoida humoru chyba znajduje się przy wartości bliskiej -1.
Myślę, że doskwiera mi samotność, choć pełno ludzi wokół mnie.
Po sobocie mam trochę dość histerycznych ludzi.
Uwielbiam pomagać ludziom, którzy tego potrzebują,
niestety przez pomyłkę pomagam też tym, którzy obeszli by się bez niej,
a tylko zwykle mnie wykorzystują. Cóż tacy są ludzie.
W mojej pesymistycznej notce użyłem 4x słowa "człowiek" w liczbie mnogiej.
Teraz już doskonale widzę gdzie leży mój problem.
Pozostaje mi tylko określić czy chodzi o "człowiek" czy o "ludzie".