nie mam 22 lat. i jeśli myślałeś, że to mi pochlebi to niestety - nie wyszło.

lubię naigrywać się z mężczyzn. zwłaszcza tych zainteresowanych mną przelotnie.

takie tendencyjne pytanie "dasz mi swój numer" padło kilkakrotnie, ale nie od tego od którego miało paść.

bo jego tam nie było.

bo on już całe szczęście mój numer ma.

uff..

chcesz psychoterapii na imprezie? zapraszam serdecznie. godzę pary, w trudnych przypadkach wysłucham(mimo jakże przyjemnych wyziewów z ust), a nawet poświęcę się i pójdę z Tobą znowu na parkiet, mimo że ukrywam się przed Takim-Jednym.

lubię ciasne loże, niemalże ukryte przed wzrokiem innych ludzi. no i siedzieć tam średnio w 7-8 osób, gdzie wszyscy jarają na potęgę, a jakiegokolwiek wywietrznika niet też lubię.

jestem rozdrażniona, bo zapach nadchodzącej wiosny tak naprawdę nie z nią mi się kojarzy, tylko z tym, że w kwietniu zostawił mnie Joker. i tu już nie chodzi nawet o kwestię tego co do niego czuję, ale o to, że widocznie to było na tyle traumatyczne przeżycie dla mojej psychiki, że teraz wstając rano mam szczerą nadzieję, że tak już nie pachnie. ten zapach nie budzi we mnie szczęścia, więc muszę popracować teraz nad tym, aby w najbliższym czasie stało się coś co zrównoważy tamten kwiecień :) ja wiem czego tak bardzo sobie życzę..

czekam aż wrócisz.