no.. dziś Mikołajki i co z tego? :P Nawet zapomniałam rano zajrzeć do buta, dopiero jak wychodziłam do szkoły i miałam już go zakładać to O.o patrze, że cuś tam (na nim) siedzi xD
No ale w szkole to śmiechowo dziś było... Zamiast wychowawczej mieliśmy polski, ale pan Ewa zgodził(a) się żebyśmy rozdali sobie prezenty. Ariel: Mikołaj bez brody Krzysztof: Rudolf-czerwononosy renifer bez czerwonego nosa
Potem na przerwie odmieniliśmy się zpowrotem prezentami, żeby..... na biologii rozdać je drugi raz (czego się z nie robi, żeby tylko lekcji nie było xD), udając przy tym OGROMNE zdziwienia i zaskoczenia przy 'rozpakowywaniu' prezentów. taa.. najlepiej jak pani G. zajrzała do mojej torebki, żeby zobaczyć Zenka [kfiatka, którego dostałam] i wtedy Ariel chciał go wyciągnąć, ale zamiast tego wyciągnął rozpakowaną już czekolade
no ale pani G. jest bardzo mondra i się nie kapnęła xF
Na tym kończę już opowieść o dzisiejszym dniu w szkole, bo potem to już tylko mnie łep naparzał xP Miałam już nadzieję, że może W KOŃCU mnie jakieś choróbsko chwyta, bo jeszcze mnie gardło bolało, ale NIC Z TEGO...
A jutro 3 POLAKI!!!!!!!!!!!!!A tak w ogóle to..
KC R :*
Komentarze
ratherion spooooko
no to szkoda że mnie nie było...
ja spędziłem dzień gnijąc albo w łóżku albo gdzie indziej...
x/
x*
06/12/2007 20:20:08
action lol xD
tesh sie takie rzeczy robiło xD
my to chodzimy do sekretariatu po dziennik..
ale zawsze NIEFORTUNNIE go nie znajdujemy xD